W najbliższy wtorek 24.11.2009 r. odbędzie się pierwsza rozprawa w sprawie o ochronę dóbr osobistych, jaką Lech Wałęsa wytoczył Lechowi Kaczyńskiemu za wypowiedź udzieloną w telewizji Polsat, iż Wałęsa był agentem o pseudonimie "Bolek". Wałęsa domaga się nakazania Kaczyńskiemu odwołania powyższych słów oraz zapłaty zadośćuczynienia w wysokości 100.000 zł. Cał atreść pozwu znajduje się tutaj.
Żeby wygrać proces Kaczyński będzie musiał udowodnić, że jego wypowiedź nie była bezprawna, czyli przedstawić dowody wykazujące, że Wałęsa rzeczywiście był agentem Bolkiem. Z informacji podawanych przez serwis Gazeta.pl wynika, że stanowisko pozwanego w tej sprawie jest jeszcze nie znane. Do akt nie wpłynęła jeszcze odpowiedź na pozew.
W kontekście wyroków sądów lustracyjnych wydaje się, że sprawa zostanie rozstrzygnięta na korzyść Wałęsy. Moją uwagę zwrócił jednak fakt, że w pozwie nie zostały złożone żadne wnioski dowodowe na okoliczność krzywdy Wałęsy, uzasadniające zapłatę zadośćuczynienia.
O szczegółach sprawy z pewnością będę pisał.
niedziela, 22 listopada 2009
Rusza proces "o Bolka"
Etykiety:
Bolek,
dobra osobiste,
Lech Kaczyński,
Lech Wałęsa,
proces
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz